27 lutego 2014

Nominacja do Liebster Award ^^

Liebster Award

Bardzo dziękuje za nominację Marti Gumiś. To dla mnie duże zaskoczenie, że ją dostałam. Kiedy przeczytałam, że zostałam nominowana to skakałam po pokoju i śpiewałam "Dostałam nominacje! Hura, hura...!" Wiem, wiem. Jestem dziecinna (choć już mam 18 lat^^) ale naprawdę ucieszyło mnie to. Taka mała rzecz a daje tyle radości :) Więc jeszcze raz dziękuje!

Chciałabym jeszcze przywitać moich pierwszych 3 obserwatorów bloga^^  Mam nadzieję, że was nie zawiodę moimi opowiadaniami. Wiem, że nie często dodaje ale będę się starać częściej. :)
******************************************************************
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował.

Odpowiedzi na pytania od Marti Gumiś

1. Lubisz ryż z majonezem?

- Sam ryż jak najbardziej ale z majonezem ble... :P

2. 2D czy 3D?

- 3D! ^^

3. Lubisz kocie uszka?

- Chodzi o taką opaskę na włosy, co nie? Lubię je. Mam jedne w domu wraz z łapciami do kompletu kupione na konwencie.

4. Jakiego przedmiotu w szkole nienawidzisz lub nienawidziłaś/eś i dlaczego jest to Niemiecki?

- Nienawidzę matmy!!! Horror normalnie. A niemiecki jest w porządku. Mam fajną panią. :)

5. Jadłeś/aś kiedyś klej?

- Nie... i raczej nie zamierzam :P

6. Lubisz, krew, flaki na wierzchu i ogólnie gore

- Oczywiście! Szczególnie na horrorach. Tylko zamiast obrzydzenia krew i flaki w filmach wywołują u mnie wybuch śmiechu :D (Mam zrytą psychikę:P)
 7. Gdybyś miał/a możliwość dostać się do świata anime lub gry, co byś wybrał/a?
- Byłoby to Naruto. Kocham to anime. 

8. Jaką supermoc chciałbyś/ała mieć?

- Czytanie w myślach. Zawsze zazdrościłam Edwardowi Cullen tej umiejętności. 

9. Kręcą cię postacie z anime? Jeśli tak to jakie i dlaczego?

- Kręcą a szczególnie Deidara z Naruto i może jeszcze Kakashi. To takie dwie moje słabości. Lubie je za charaktery. A poza anime kręcą mnie zespoły kpop'owe. SHINee^^ <3 !!!

10. xBox czy PS?

- PS!!! Mam w domu i kocham je :P

11. Masz jakiś fetysz? Jeśli tak, to jaki?    

- Tylko taki, że mam kompletną obsesję na punkcie yaoi, no i może hard yaoi :D

Blogi które nominowałam:
- http://all-kinds-of-love.blogspot.com/
- http://salanumerdwadziesciatrzy.blogspot.com/
- http://k-popowe-yaoi.blogspot.com/
- http://obsession-yaoi-yuuki.blogspot.com/
- http://akatsuki-by-eanilis.blog.onet.pl/
Na razie tylko tyle nominuje blogów. 

 Oto pytania do was:
1. Interesujesz się kpop'em? Jeśli tak, to od jak dawna? I jak to się stało, że zainteresował cie kpop?
2. Co skłoniło cię do pisania opowiadań i wstawiania ich na bloga?
3. Twoje największe marzenie?
4. Czy masz ulubione zespoły? Wokalistów? Jeśli tak, to wymień ich?
5. Gdybyś miał/ała spędzić dzień z jakąś osobą (może być z zespołów, filmów, anime, dram) to kogo byś wybrał/ała? I dlaczego?
6. Jakie jest twoje ulubione jedzenie?
7. Masz swój ulubiony paring? Jeśli tak, to podaj jaki.
8. Czy twoja rodzina wie, że piszesz opowiadania yaoi? 
9. Jakie jest twoje hobby?
10. Czy uprawiasz jakieś sporty?
11. Wolisz Koreańczyków czy Japończyków?

21 lutego 2014

Urodziny dla Taemin'a cz III ( yaoi Jonghyun x Key, Minho x Taemin)

Dodaję trzecią część opowiadania o SHINee. Planowałam z tego opowiadania zrobić trzy części ale za bardzo się rozpisałam. Myślę, że jest to przed ostatnia część. Chociaż nigdy nic nie wiadomo. Więc nie przedłużając. Zapraszam do czytania. :) Z góry przepraszam za błędy. 
********************************************************************************
Minho (pisane z jego perspektywy)

          Siedzieliśmy sobie (ja, Onew i Taemin) spokojnie w salonie, oglądając jakieś programy rozrywkowe w telewizji gdy nagle do pomieszczenie wparował Key. Zaplótł ręce na piersi i przesłonił nam ekran. Czekał aż zwrócimy na niego uwagę.
- Co tym razem? - spytałem, przeciągając się na kanapie.
         Taemin zrobił to samo tylko on wyglądał jak słodki, malutki kotek, który dopiero się obudził. Kiedy się przeciągał bluzka podwinęła się do góry a moim oczom ukazał się skrawek aksamitnej skóry na brzuchu. Bardzo pociągał mnie ten widok ale wiedziałem, że nie mogę poddać się temu uczuciu i odwróciłem wzrok. Swoją uwagę skupiłem na słowach Key.
- No więc kochani - zaczął swoją litanię. - Jak wiecie Taemin ma dziś urodziny i podjąłem się zorganizowania imprezy - zrobił przerwę. - W związku z tym faktem wynająłem klub na dzisiejszy wieczór. Daje wam czas wolny do 18 a potem idziemy się bawić. Macie do tej godziny być gotowi i ładnie ubrani. Dziękuje. To wszystko co chciałem wam przekazać.
           Po tych słowach obrócił się i wyszedł z pokoju. Pewnie poszedł wybierać ubrania na imprezę. Spojrzałem kątem oka na Taemin'a. Nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Nie lubił imprez. Był na nie zbyt nieśmiały i zamknięty w sobie. Tylko w gronie przyjaciół się otwierał i był wtedy po prostu sobą.
- Minho? - zagadnął mnie po cichu. - Czy naprawdę musimy robić tą imprezę?
          Patrzył na mnie wielkimi, brązowymi oczyma. Miałem ochotę go przytulić, pocałować a potem rzucić go na łóżko i ... STOP!!! "Koniec z tymi fantazjami!"
- Nie wiem, Taemin. Wiem tylko, że jak Key się uprze to nie ma zmiłuj. Może z nim pogadasz i powiesz, że nie chcesz przyjęcia? - zasugerowałem.
- Key mnie zje jak będzie musiał odwołać imprezę - odparł z naburmuszoną minką. - To musi być osoba, która wyjdzie cało gdy mu to powie. Masz jakiś pomysł?
- Nie - odparłem.
- Może Jonghyun? - podpowiedział Onew, który do tej pory oglądał TV i nie udzielał się w rozmowie. - Key go lubi, bo nie bez powodu powstało sławne JongKey.
            Taemin pisnął, zeskoczył z kanapy i pobiegł do Onew na fotel. Wskoczył mu na kolana i mocno uściskał, całując w policzek.
- Jesteś moim zbawicielem! - krzyknął uradowany.
           Mi się ta scena nie podobała. Szczególnie, że Taemin usiadł okrakiem na liderze i cmoknął go w  policzek. Wzbudziło to we mnie zazdrość i złość gdy jeszcze zobaczyłem jak Onew się rumieni. Do mnie Taemin nigdy się tak nie przytulił.  A to ze mną jest najbliżej. Tylko ja powinienem go obejmować. Nikt inny nie miał do tego prawa. "No jasne Choi, wmawiaj sobie. Niby jakie masz prawo? Przecież nie jesteście razem." - mówił mi głos w mojej głowie.
            Ze złością wstałem z sofy i tym samym ściągnąłem na siebie uwagę pozostałej dwójki.
- Minho czy coś się stało? - zapytał mnie zmartwiony Taemin.
- Nic - odburknąłem i wyszedłem z pokoju. "Boże, jaki ten dzieciak jest ślepy!" - pomyślałem, choć niesprawiedliwie, bo przecież ja też nie wykraczałem poza zwykłą przyjaźń. Ale co z tego? On jako przyjaciel powinien wiedzieć co czuję.
            Wychodząc z pokoju napotkałem zmartwiony wzrok Taemin'a. Zrobiło mi się go trochę żal ale i tak odwróciłem się plecami i wyszedłem.
*********************************************************************************
Jonghyun (pisane z jego perspektywy)

            Siedziałem w swoim pokoju gdy ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę - powiedziałem.
            Drzwi się uchyliły a do środka wsunęła się ostrożnie głowa Taemin'a. Rozglądał się chwile po pomieszczeniu a potem spytał:
- Jesteś sam?
           Pokiwałem głową na tak.
- Nie ma Key?
- Nie.
           Westchnął z ulgą. Wszedł do środka i usiadł sobie na łóżku Key.
- Co jest? - zagadnąłem go.
- Chodzi o tą imprezę. Ja jej naprawdę nie chcę - popatrzył na mnie ze smutkiem.
- Rozumiem ale co ja mogę zrobić?
            W tym momencie jego postawa się zmieniła. Jakby tylko czekał na te słowa. Uśmiechnął się słodko, zrobił szczenięce, duże oczka i mrugając nimi, wlepiał we mnie wzrok.
- Dobrze, że spytałeś hyung - powiedział słodko akcentując każde słowo a w szczególności hyung. - Możesz z nim pogadać w moim imieniu? Żeby odwołał imprezę? 
- Dlaczego ja? - spytałem zły na samego siebie, że tak łatwo dałem się podejść temu małemu diabłowi. Był lepszy od Key w manipulowaniu ludźmi. 
- Bo tobie hyung, Key nie wydrapie oczu gdy mu to powiesz. Za bardzo je lubi.
              Słysząc to nieznacznie się zarumieniłem. Miałem nadzieję, że tego nie zauważył. 
- Nie jestem tego tak pewny - powiedziałem.
- No proszę - znów sztuczka z oczami i znów skuteczna. - Prooooszę, proooooooszęęęęęęę.
- Dobra - westchnąłem. - Tylko skończ już.
- Dziękuję hyung. Jesteś kochany.
- Zobaczymy co powiesz na moim pogrzebie jak Key mnie ukatrupi. 
- Nie zrobi tego - powiedział radośnie Taenim. - Bo wasz paring się rozwalił. 
             Po tych słowach wybiegł w podskokach z pokoju. A ja głupi zostałem sam i myślałem co ja powiem naszej Divie, żeby dożyć jutra. Miałem mało czasu, bo Key miał zaraz wrócić. Jakoś w czarnych barwach widziałem tą rozmowę.
             Kilka minut później Key wrócił do pokoju. Miał mokre włosy po kąpieli, które opadały mu na czoło. Spojrzałem na niego i się uśmiechnąłem. Wyglądał słodko i uroczo. Szkoda, że to tylko pozory.
- Czego szczerzysz zęby? - zapytał mnie ale też się uśmiechnął. 
- Musimy o czymś porozmawiać.
- Taaak... - przysunął się do mnie tak blisko, że mogłem poczuć zapach jego szamponu. Był brzoskwiniowy. Wciągnąłem trochę powietrza do płuc, rozkoszując się tym zapachem. - O czym chcesz za mną porozmawiać, Jongi?
             Chyba był w dobrym humorze, bo zdrobnił moje imię. Muszę mu powiedzieć teraz. Lepszej okazji nie będzie. 
- Taemin kazał odwołać imprezę - wydukałem na bezdechu.
            Widziałem jak na jego twarzy pojawia się gniew i złość. Postanowiłem się odsunąć trochę, żeby pierwsza fala uderzeniowa nie poszła na mnie ale Key zrobił coś czego się nie spodziewałem. Opadł na podłogę a gniew i złość zastąpił smutek.
- Jak to odwołać imprezę? - zapytał cicho ze łzami w oczach. "Och Key! Czemu mi to robisz?" - pomyślałem.
- Wiesz, że Taemin jest nieśmiały i nie lubi tłumów. Nie chce tej imprezy - mówiłem cicho i spokojnie.
- Nie chce? - powtórzył za mną. - Odwołam ją jeśli sobie tego życzy - powiedział słabym głosem.
             Po tych słowach wstał z podłogi i zamknął się w łazience na klucz. Podszedłem do drzwi i usłyszałem jego płacz.
- Key! Przestań! Nie możesz się aż tak przejmować tym. Przecież nic się nie stało.
- Tak, masz rację. Nic się nie stało... - odparł obojętnym tonem.
- To wyjdziesz?
- Nie - i znowu szloch. 
"Co ja mam z nim teraz zrobić?" Postanowiłem pójść po Taemin'a. Niech on to odkręci skoro to z jego winy się stało. Zastałem go w kuchni. Siedział przy stole jak na szpilkach, czekając na wieści. Na mój widok poderwał się z siedzenia. 
- I jak poszło? - zapytał.
- Świetnie - odparłem z sarkazmem. 
- Coś nie tak? -zmarszczył brwi i doszukiwał się na mojej twarzy śladów walki.
- Coś to mało powiedziane. Key słysząc, że nie chcesz przyjęcia zamknął się w łazience i ryczy.
- Co?- Taemin wytrzeszczył oczy i nim zdążyłem coś dodać on biegł do łazienki, którą oblegał Ki.
               Pobiegłem za nim, chcąc usłyszeć jakich argumentów użyje by wyciągnąć Divę.
- Eomma! - krzyknął. - Otwórz drzwi! Proszę!
- Po co? - burknął Key. - Dajcie mi tu po prostu posiedzieć.
- Nie możesz tam siedzieć i płakać - nawoływał Taemin. - Proszę cię, wyjdź. 
- Nie mam po co. Mój synek wbił mi nóż w plecy - Key wybuchnął kolejnym spazmem płaczu.
- Zrób coś Taemin, bo inaczej wywarze te drzwi siłą - zagroziłem.
- Tylko spróbuj! - krzyknął Key zza drzwi.
- Żebyś wiedział, że spróbuję! - odkrzyknąłem mu.
- Dobra - westchnął Taemin. - Key, jeśli chcesz to będę bardzo szczęśliwy jak urządzisz mi imprezę urodzinową.
- Naprawdę? - zapytał Key i przekręcił zamek w drzwiach a naszym oczom ukazała się jego zapłakana twarz. Makijaż był rozmazany i spływał mu strumieniami po twarzy. Oczy miał czerwone i spuchnięte. Chciałem podejść i go przytulić ale on już tulił się do Taemin'a.
- Naprawdę? - wyszeptał jeszcze raz.
- Tak, naprawdę - odpowiedział równie cicho Taemin.
                Key odsunął się od niego szczęśliwy, że dopiął swego. Popatrzył na mnie i miałem wrażenie, że podejdzie i się przytuli ale w ostatniej chwili jakby się rozmyślił.
- Mój makijaż - jęknął i przejechał ręką po policzku. - Wyglądam na pewno okropnie.
               Po czym zniknął znów w łazience, poprawiając swoją urodę.
- Dzięki hyung, że się starałeś - powiedział Taemin. - Pójdę jednak się przygotować na tą imprezę - rzekł bez entuzjazmu.  Za to Key emanował entuzjazmem za wszystkich i wesoło podśpiewywał w łazience. 
- Nie dziękuj mi. Przecież i tak się nie udało.
              Rozeszliśmy się z Taemin'em każdy do swojego pokoju, wybrać ubrania na wieczór, który zapowiadał się ciekawie.